Strony

środa, 19 czerwca 2013

Poranne bieganie na czczo - czy szybciej schudnę?

Poranne bieganie na czczo - czy szybciej schudne?
Poranny wysiłek fizyczny jest zalecany przez wielu specjalistów. Ja niestety należę do tych osób, dla których rano każde dodatkowe 5 minut snu jest zbawieniem. Nie wiem jak Wy ale ja nie jestem w stanie zmobilizować się do porannego biegania, dlatego sporty uprawiam wieczorem jak już powoli zachodzi słońce - około godziny 20. Postanowiłam jednak zagłębić się w zalety porannej aktywności fizycznej i podzielić się nimi z Wami.

Zalety porannego biegania

  • przyspiesza nasz metabolizm, dzięki czemu przez cały dzień wszystko co zjemy jest spalane szybciej;
  • pomaga ustabilizować nasz rytm dnia;
  • zwiększa wydolność mózgu; 
  • chroni nas przed żylakami i zatrzymaniem wody w organizmie;
  • poprawia naszą koncentrację i spostrzegawczość;
  • rozbudza lepiej niż kawa.

Poranne bieganie wspomaga spalanie tłuszczu


I tu nie ukrywam, że mam problem. Odnoszę wrażenie, że środowisko biegaczy dzieli się na dwie grupy:

Zwolennicy biegania rano na czczo:

W niektórych serwisach specjalistycznych czytamy, że poranne bieganie przyśpiesza spalanie tłuszczu i spokojnie można biegać "na kolacji" czyli czerpać siłę z wieczornych węglowodanów. Dzieje się tak ponieważ organizm człowieka czerpie energię z dwóch źródeł: glikogenu, który jest magazynowany w mięśniach i wątrobie oraz tłuszczu. Ponieważ glikogen szybciej rozkłada się na cukry proste, czyli glukozę, to organizm szybciej czerpie z niego energię niż z zapasów tłuszczyku. Zapas glikogenu w organizmie jest znacznie większy w ciągu dnia niż zaraz po przebudzeniu, ponieważ w nocy wykorzystywany jest do wytworzenia energii, która regeneruje nasz organizm. Zgodnie z tą teorią rano szybciej spalamy energię, która pochodzi z tkanki tłuszczowej. 

Przeciwnicy porannego biegania na czczo:
Do przeciwników porannego biegania należy Ewa Witek-Piotrowska, fizjoterapeutka i biegaczka, która w wywiadzie dla gazeta.pl, krytykuje pomysł porannego biegania, szczególnie na czczo. 
Organizm zaczyna spalać tłuszcz po 45 minutach od rozpoczęcia treningu, wcześniej czerpie energię ze wspomnianego glikogenu, który znajduje się w mięśniach i wątrobie. By móc spalać kwasy tłuszczowe potrzebujemy węglowodanów, które działają jak katalizator.  Decydując się na bieganie na czczo zużywasz jedynie swój organizm, a przecież biegasz po to by go budować -  taki trening nie ma sensu, a cały nasz plan treningowy legnie w gruzach. 
Pani Ewa zaleca zjeść lekkie śniadanie (jogurt, banan, musli) jedną lub dwie godziny przed treningiem.

Po zapoznaniu się z wszystkimi informacjami jestem skłonna zapisać się do grupy przeciwników porannego biegania na czczo.

Nie ma co ukrywać, że w tygodniu poranne bieganie, poprzedzone śniadaniem, nie ma sensu, a raczej jest niewykonalne. Musiałabym wstawać o 5 rano, jeść śniadanie, czekać godzinę do 6 (i co mam wówczas robić?), biegać 30 minut, umyć się wyszykować, by o 7:20 wyjść z domu do pracy. Uważam, że dla osoby aktywnej zawodowo opcja porannego biegania możliwa jest jedynie w weekendy.

Ciekawi mnie co Wy o tym sądzicie, czy macie podobne dylematy?





5 komentarzy:

  1. Nie zjeść śniadania- wstać, ubrać się, rozgrzać i biegać przez pół godziny, ale nie na 100 %, a delikatnie. Wrócić, umyć się i zjeść śniadanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. http://keeptube.pl/1738918,ewa-chodakowska-skalpel-w-hd_pobierz.html - koniecznie zobaczcie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Panio ewa nie ch się puknie w główkę "Pani Ewa zaleca zjeść lekkie śniadanie (jogurt, banan, musli) jedną lub dwie godziny przed treningiem."
    JAK TO ZJEŚĆ jak się biega o 4:50 rano

    OdpowiedzUsuń
  4. NIE W WEEKENDY , ja jestem ojcem 9 miesięcznego dziecka i biegam do pracy i z pracy 5-6km , biegnę o 5:25 i o 19:15

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co to kogo obchodzi, że jesteś ojcem. Bycie rodzicem to nie choroba i nie wyklucza z aktywności, szczególnie mężczyzn.

      Usuń

Dziękuję za komentarz:)